Wpis

Na warsztatach psychologicznych, które prowadziłam dla grupy uczestników programu „Chudnijmy razem”, mówiliśmy między innymi o emocjach i o tym, że dla wielu osób sposobem na poradzenie sobie z negatywnymi emocjami jest np. „zajadanie” ich, czyli jedzenie wtedy, gdy przeżywają złość, smutek, bezradność lub inne nieprzyjemne stany emocjonalne, których nawet sobie nie uświadamiają. Wiele osób w momencie odczuwania negatywnych emocji sięga po jedzenie i to często jest przyczyną ich nadwagi czy wręcz otyłości.

Jedzenie zamiast przeżywania emocji –– dlaczego tak jest?

Dzieje się tak dlatego, że złe samopoczucie potrzebujemy zastąpić pozytywnym, np. przyjemnością związaną z jedzeniem czegoś smacznego. Problem w tym, że te najsmaczniejsze produkty, czyli słodycze, chrupiące bułeczki lub lody są bardzo wysokokaloryczne a mało odżywcze.  W dodatku mają wysoki indeks glikemiczny, czyli po ich spożyciu gwałtownie podnosi się poziom cukru we krwi. Reakcją na to jest obniżający go wyrzut insuliny, co powoduje, że znów mamy ochotę coś zjeść, co często czynimy. Skutkuje to tym, że tyjemy a częstymi skokami poziomu cukru zwiększamy sobie szansę na cukrzycę. Po znacznym przybraniu na wadze spada nam samoocena i po każdym zjedzeniu czegoś w celu poprawy nastroju, mamy poczucie winy, więc wcale nie jest nam lepiej. Wtedy znów mamy chęć zagłuszyć nieprzyjemne emocje, np. jedzeniem – i jesteśmy w błędnym kole.

Jak przeciwdziałać zajadaniu emocji?

Emocje trzeba po prostu przeżywać, czyli uświadamiać sobie, że są oraz nazywać je w myślach. Przykładowo, jeśli wzruszymy się czymś, to pomyślmy o tym, że teraz czujemy wzruszenie. Jeśli coś nas złości, to pomyślmy, że teraz czujemy złość. A jak już dowiemy się, jaka emocja nam w danej chwili towarzyszy, to oszacujmy jej natężenie przyjmując, że 0% to brak emocji a 100% to najsilniej odczuwana, jak tylko to możliwe. Takie oszacowanie natężenia emocji powoduje, że bardziej się w nią wczuwamy i szybciej ona mija.

Ludzie na ogół nie chcą przeżywać emocji, bo kojarzy się to z przewlekłym cierpieniem. Jednak emocji nie trzeba się obawiać, bo one zawsze mijają. Mają swój początek i koniec, a na końcu zawsze jest ulga.

Zadzwoń