Do mojego gabinetu zgłaszają się pary, które przyznają, że długo woziły się z tematem zgłoszenia się na terapię, czego skutkiem było nawarstwienie się problemów do tego stopnia, że prawie nie mogli już na siebie patrzeć. Dlaczego tak późno? – pytam
- bo chcieliśmy sami sobie poradzić,
- bo wstydziliśmy się mówić o naszych problemach,
- bo trudno jest przyznać się do tego, że nie radzimy sobie sami z naszym związkiem,
- bo trudno było nam przełamać opór.
Małżeństwa doprowadzają do sytuacji, w której rozważają rozstanie, a wizytę u psychologa traktują jak ostatnią deskę ratunku. Zdarza się też, że liczą na „cud” na pierwszej wizycie, a jeśli się on nie stanie, to rezygnują z walki o związek. Jednym słowem dają małą szansę swojemu związkowi i… terapeucie. Zgłaszając się psychoterapeuty na jedną wizytę chcą mieć czyste sumienie, że zrobili wszystko, aby uratować małżeństwo. Jednak to tylko pozorne „zrobienie wszystkiego”. Pewne jest natomiast, że zwlekając ze zgłoszeniem się na terapię pozwalają, aby kryzys utrwalił się i zniszczył ich pozytywną relację. Można powiedzieć więc, że zrobili wszystko, aby nie uratować ich związku.
Nie podejmując działań naprawiających relację partnerską doprowadza się do wzajemnego oddalania oraz do osłabienia więzi emocjonalnej a nawet do rozpadu małżeństwa.
Kiedy para powinna zgłosić się na terapię?
- Gdy emocjonalnie oddalają się od siebie – nie rozmawiają ze sobą,
- często kłócą się lub mają „ciche dni” – ranią i odrzucają się wzajemnie,
- żyją razem, ale osobno – nie spędzają czasu ze sobą,
- pojawia się ktoś trzeci – zdrada,
- mają kryzys w sferze seksu – nie współżyją ze sobą,
- czują się samotni, niespełnieni i nieszczęśliwi.
Jakie są korzyści z terapii małżeńskiej?
Podczas terapii partnerzy uczą się lepiej komunikować, dowiadują się, jakie błędy popełniali, zyskują nowe spojrzenie na siebie, swojego partnera i ich relację, uczą się rozpoznawania potrzeb własnych i partnera, uświadamiają sobie, jak ważne jest wspólne spędzanie czasu, wzajemny szacunek i dbanie o siebie. Jednak najważniejszą korzyścią z terapii pary jest to, że związek przetrwa – zachowa wszystko co zostało wspólnie zbudowane, przetrwa więź i uczucie oraz to, co kiedyś połączyło tych dwoje ludzi.
Małżonkowie po konstruktywnym przepracowaniu kryzysu mają szansę na lepsze funkcjonowanie zarówno jako małżeństwo jak i indywidualnie.
Warto jest przeżyć życie z drugą osobą i uczyć się w tym bycia dobrym, doświadczać miłości i bliskości – dostawać ale też dawać i czerpać z tego radość.